O tym, że nasi rodacy corocznie wybierają Chorwację jako jeden ze swoich ulubionych kierunków urlopowych, nie trzeba chyba nikomu specjalnie przypominać. Wystarczy spojrzeć na statystyki obejmujące ostatnie miesiące: jeszcze w trakcie trwania wakacji, 27 sierpnia, liczba polskich turystów podróżujących do Chorwacji w 2025 roku przekroczyła milion. Ale ten położony nad Adriatykiem kraj to nie tylko plaże, wyspy i błogi relaks. Wspólnota Turystyczna Województwa Splicko-Dalmatyńskiego postanowiła zaprezentować w Polsce bogactwo swojej oferty turystycznej i gastronomicznej.
Pan Podróżnik wziął udział w spotkaniu i w słynnej dalmatyńskiej marendzie. Jak było?
PIĘKNE CHORWACKIE KADRY W PIĘKNYCH WNĘTRZACH
Relację z tego typu spotkań można przedstawić na dwa sposoby. Pierwszym jest klasyczna, bezosobowa i sucha notka, w depeszowo-PRowym stylu podsumowująca najważniejsze elementy – bazująca m.in. na oficjalnej informacji prasowej przekazanej przez organizatorów, czyli tak zwanym „gotowcu”. I to jest droga, którą idzie znakomita większość mediów z sektora turystycznego oraz mainstreamu – to równocześnie rozwiązanie zagadki, dlaczego wiele artykułów w różnych mediach relacjonujących dane wydarzenie jest do siebie podobnych, zawiera w sobie te same okrągłe zdania itd.
Drugim sposobem jest subiektywna opinia, bazująca nie tylko na faktach, ale i na emocjach, których można było doświadczyć na miejscu, podczas spotkania. I takiej drogi spróbujemy się trzymać 🙂
Na wydarzenie, które odbyło się w eleganckiej Sali Ludwikowskiej jednego z najpiękniejszych hoteli w centrum Warszawy – Polonia Palace, dumnego ze swojej historii i tradycji od ponad 110 lat – zaproszono nie tylko dziennikarzy mediów branżowych.
Na sali byli obecni również prezesi touroperatorów (m.in. BP Nekera), przedstawiciele przewoźników lotniczych (PLL LOT), reprezentanci organizacji samorządu gospodarczego przemysłu turystycznego (m.in. Polska Izba Turystyki), stowarzyszeń branżowych (m.in. Turystyczna Organizacja Otwarta) oraz blogerzy zajmujący się tematyką Chorwacji (m.in. CroLove).
Spotkanie, w swoim stylu – z humorem i swadą – poprowadził znany i lubiany Marcin Prokop. Chorwackich gospodarzy reprezentowali m.in. dyrektor Wspólnoty Turystycznej Województwa Splicko-Dalmatyńskiego (Ivana Vladović) oraz marszałek województwa splicko-dalmatyńskiego (Blaženko Boban) – nie zabrakło również ambasadora Republiki Chorwacji w Polsce (JE Tomislav Vidošević) i doskonale wszystkim znanej Małgorzaty Kowalskiej, która piastuje funkcję dyrektora przedstawicielstwa Chorwackiej Wspólnoty Turystycznej w Polsce.
DALMACJA W WARSZAWIE, CUDA NA TALERZACH
Główną osią całego wydarzenia w hotelu Polonia Palace był miks emocji związanych z kulturą, turystyką i (przede wszystkim) słynną dalmatyńską marendą. Czym jest marenda? To specjalny posiłek między śniadaniem a obiadem, który jest jednym z ulubionych zwyczajów Chorwatów, elementem ich tradycji. Marenda to najczęściej pochwała prostoty, esencja cieszenia się codziennością, pożywnym i smacznym posiłkiem, w którym główną rolę odgrywają lokalne dania i składniki.
Pan Podróżnik podczas swoich chorwackich wyjazdów wielokrotnie brał udział w marendzie (ciekawostka, w okolicach stolicy Chorwacji i w środkowej części kraju posiłek ten ma inną nazwę, mianowicie gablec). Tym większą niespodzianką było to, że w chłodne, jesienne, warszawskie przedpołudnie nasze kubki smakowe mogły przenieść się w okolice Trogiru, Splitu, Makarskiej czy Drvenika.
Dzięki talentowi Željka Nevena Bremeca (prezesa Stowarzyszenia Szefów Kuchni Regionów Śródziemnomorskich i Europejskich ŠKMER), który był odpowiedzialny za przygotowanie marendy, dalmatyńskie przysmaki (jagnięcina, owoce morza, tuńczyk, pršut, buzara, rožata, paradižet i wiele innych) trafiły prosto na stół zaproszonych dziennikarzy oraz innych gości. I – patrząc po tempie, w jakim znikały kolejne dania, oraz po minach współtowarzyszy tej chorwackiej biesiady – poziom zadowolenia oscylował w górnych rejonach skali :-).
Uzupełnieniem marendy były przerywniki muzyczne, które wypełniły tradycyjne dalmatyńskie pieśni w wykonaniu Katicy Marinović. Muzyka to również immanentna część tradycji, którą można zaobserwować podczas wizyty w województwie splicko-dalmatyńskim, ciesząc nie tylko ucho ale i żołądek.
A jak już o kulinarnych i kulturalnych aspektach mowa: marenda może być również produktem turystycznym – i chorwaccy gospodarze spotkania w Polonia Palace, zarządzający sektorem travel, rozumieją to doskonale. Stąd starania w tym zakresie (skodyfikowane w ramach projektu „Dalmatyńska Marenda”), obejmujące m.in. certyfikację lokali gastronomicznych i producentów, którzy są wierni regionalnej tradycji i wykorzystują lokalne składniki do przygotowania tego charakterystycznego posiłku.
Nieodzownym elementem tego typu uczty jest dopasowanie odpowiedniego trunku. Jeżeli możemy pozwolić sobie na odrobinę alkoholu – wyśmienite wina stają się doskonałym uzupełnieniem marendy. Chorwacki rynek winiarski (nie tylko z regionu splicko-dalmatyńskiego) to zresztą temat na zupełnie inną opowieść, w której główną rolę mogą odegrać m.in. winorośl plavac mali czy babić veliki.
To dobry trop: w Europie – ale i na świecie – enoturystyka oraz turystyka kulinarna jest doskonałym uzupełnieniem oferty kierowanej do przyjezdnych, stanowiąc oś zrównoważonego rozwoju. To również szansa na zachowanie dziedzictwa kulturowego, kulinarnego oraz tradycji danego regionu. Z tego punktu widzenia działania promocyjno-marketingowe województwa splicko-dalmatyńskiego, których elementem było warszawskie spotkanie, nie mogą dziwić.
Patrząc na statystyki i liczby, takie działania dają wymierny rezultat. Całkiem niedawno Pan Podróżnik, w jednej z największych polskich stacji radiowych omawiał ten temat: IMARC Group szacuje, że wartość globalnego rynku turystyki kulinarnej w ubiegłym roku osiągnęła 1,09 bln USD, z prognozą 4,21 bln USD w 2033 roku. Mowa o jednym z najszybciej rosnących segmentów w branży turystycznej (średnioroczny wzrost to blisko 15 proc.).
ŁYK STATYSTYK, HAUST EMOCJI, KĘS DALMACJI
Wracając z nieba (w przysłowiowej gębie) na ziemię: podczas warszawskiego spotkania chorwaccy goście podkreślali nie tylko lokalność, gościnność, urozmaiconą ofertę turystyczną, autentyczne doświadczenia, które mogą być udziałem turystów z Polski w Środkowej Dalmacji – ale również fakt, że nasi rodacy już teraz doceniają uroki tego regionu.
Rynek polski zajmuje drugie miejsce pod względem liczby noclegów w województwie splicko-dalmatyńskim i jest zarazem jednym z kluczowych rynków dla chorwackiej turystyki. W tym roku region ten odwiedziło o 2 proc. więcej gości z Polski – odnotowano około 350 tysięcy przyjazdów i 2,4 miliona noclegów. Te znakomite wyniki potwierdzają stałe zainteresowanie Polaków chorwackim wybrzeżem i umacniają pozycję Środkowej Dalmacji jako jednej z najchętniej odwiedzanych destynacji.
Chorwacka Wspólnota Turystyczna przedstawicielstwo w Polsce
Materiały audiowizualne, zaprezentowane na spotkaniu m.in. przez Ivanę Vladović (dyrektor Wspólnoty Turystycznej Województwa Splicko-Dalmatyńskiego) i adresowane do polskiego odbiorcy, mogą być amplifikatorem do podjęcia decyzji o spędzeniu urlopu nad Adriatykiem, w jednej z chorwackich miejscowości.
Podsumowując spotkanie, ale jednocześnie spoglądając nieco szerzej: Chorwacja kontynuuje ścieżkę wzrostu popularności wśród turystów z Polski. Sprzyja temu m.in. rozbudowana siatka bezpośrednich połączeń lotniczych, która powoduje, że trasa z Polski do Chorwacji (na przykład na wyspę Hvar, Brač czy Riwierę Makarską) nie musi już kojarzyć się z wielogodzinną podróżą własnym autem.
Pewne zmiany widzimy również w strukturze długości pobytu naszych rodaków: jak szacuje Turistico, na podstawie danych opublikowanych m.in. przez Chorwacki Instytut Statystyczny, Polacy wybierają pobyty trwające około 6 dni, a jedna trzecia turystów korzysta z biur podróży (w 2024 roku nieznacznie wzrosła liczba turystów podróżujących do Chorwacji na własną rękę – stanowili oni 70,5 proc. wszystkich przyjezdnych).
Ilu Polaków odwiedziło Split, Dubrownik, Zadar, Zagrzeb czy Omiš w ubiegłym roku? Według danych systemu eVisitor od 1 stycznia do 31 grudnia 2024 roku do Chorwacji przyjechało 1,17 miliona Polaków, czyli o 7,5 procent więcej niż w poprzednim roku – co stanowiło istotny wolumen w łącznej liczbie 17,3 mln zagranicznych gości.
W RÓŻNORODNOŚCI SIŁA
Przedstawienie oferty turystycznej Środkowej Dalmacji na rynku polskim, moim zdaniem było ze wszech miar udanym wydarzeniem. Oprawa całego spotkania, dużo serdeczności ze strony chorwackich gości obecnych na sali, miłe dla Polaków statystyki, historyczne wnętrze hotelu Polonia Palace, konferansjerka, filmy pokazujące uroki i różnorodność możliwości wypoczynku, dobór dalmatyńskich przysmaków i win, w formie klasycznej marendy, emocje muzyczne „na żywo” – cóż, poprzeczka organizacji tego typu eventów dla polskich odbiorców wywindowana została dość wysoko.
Pewną ciekawostką i uzupełnieniem spotkania może być fakt, że województwo splicko-dalmatyńskie to wyśmienita baza do aktywności outdoorowej, którą poznałem i detalicznie opisałem (jako Pan Podróżnik) w najnowszym numerze kwartalnika Outdoor Magazyn.
Mawiają, że trudno o bardziej „polski” kraj podczas wakacyjnych wojaży. Twierdzą, że na uliczkach małych miasteczek w okolicy Makarskiej, Splitu czy Trogiru łatwiej usłyszeć naszą rodzimą mowę niż dźwięczne słowa pobratymców Janicy Kostelić czy Blanki Vlašić. Śmieją się, że widok rejestracji z polską flagą na kempingu to standard i jednocześnie gwarancja imprezy, a sama Chorwacja to tylko plaże, słońce i beztroski wypoczynek. Jako PanPodróżnik uważam, że żaden z powyższych stereotypów nie jest prawdą.
…dlatego w pewien upalny, letni weekend wybrałem się do Chorwacji, pociągiem z Polski. W swojej podróży napotkałem m.in. kolegę prezydenta Baracka Obamy, a mój plan aktywności outdoorowych wyglądał następująco: rafting, canyoning, zipline, rowery górskie, kitesurfing, elementy wspinaczkowe. Niemożliwe? Ależ skąd, przeczytajcie sami i zainspirujcie się do odkrywania tego kraju z pozycji innej niż najbliższa plaża.
Paweł Kunz (Pan Podróżnik), Outdoor Magazyn 31
- oficjalna strona Chorwackiej Wspólnoty Turystycznej → tutaj
- raport IMARC Group odnośnie turystyki kulinarnej → tutaj
- statystyki Turistico dot. Chorwacji i jej pozycji turystycznej → tutaj
