Rajzefiber to – w wolnym tłumaczeniu – gorączka podróży… ale również festiwal podróżniczy, który corocznie odbywa się w urokliwych wnętrzach Miejskiej Biblioteki Publicznej w Mikołowie. Rok temu o swojej „gorączce” związanej z odbytymi wyjazdami opowiadali Przemek Kossakowski, Monika Witkowska, Michał Woroch oraz Jakub Rybicki. Mocny zestaw, nieprawdaż? Tym bardziej cieszy fakt, że w tym roku zaszczyt podzielenia się z widzami VI Festiwalu Rajzefiber swoimi przygodami podróżniczymi spłynął na Pana Podróżnika, który razem z pozostałymi prelegentami (Jarosławem Kretem, Piotrem Horzelą i Adamem Klimkiem) zawładnął sceną na Śląsku.
Jak było? I kto z widzów wygrał konkurs Pana Podróżnika (uwaga, dziś ogłaszamy wyniki)?
Ciekawa konstatacja: mimo dość mocnych więzi, które od kilku lat łączą Pana Podróżnika ze Śląskiem, jest to jednocześnie region Polski, w którym dość rzadko nadarzała się okazja do występów na festiwalach podróżniczych. Jesienny, mikołowski festiwal doskonale uzupełnił taką lukę w kalendarzu 🙂
Solą spotkań podróżniczych są OPOWIEŚCI. Ale czym byłyby wspomnienia dotyczące wyjazdów w rozmaite zakątki świata bez waloru praktycznego? Metodą Pana Podróżnika jest pokazywanie publiczności szerokiego wachlarza możliwości: włóczęga po ciekawych zakamarkach naszej planety nie jest równoznaczna z całkowitym wydrenowaniem naszego portfela, rozbiciem świnki-skarbonki lub nieusprawiedliwionymi dniami absencji w szkole, na uczelni bądź wykorzystanym do cna urlopem.
Festiwal Rajzefiber to dwudniowa impreza. W głównym sobotnim bloku, przy pełnej sali, która zasiadła w mikołowskiej bibliotece, Pan Podróżnik w ramach prelekcji „Las Vegas, Las Palmas, Las Mikołowski” podzielił się trikami i patentami i na tanie podróżowanie. Pokazał, jak można tanio przemieszczać się po świecie, jak szukać okazji na promocje, przeceny – pokazując jednocześnie materiały filmowe i fotograficzne, dokumentujące zrealizowane podróże za przysłowiowe grosze.
Widzowie przenieśli się m.in.do Iranu, na Grenlandię, do Chin, na północ Syberii, nad Bajkał czy na Saharę. Motyw przewodni? Wyjście ze swojej strefy komfortu i świadomość, że początek każdej podróży jest tuż za progiem naszego miejsca zamieszkania: niezależnie od tego czy jest to miasto liczące kilkaset tysięcy mieszkańców, czy może mała wioska. Dlatego tak bardzo istotny jest walor inspiracyjny tego typu prelekcji: zachęta do samodzielnego planowania i realizacji planów wyjazdów; tych małych, około weekendowych, jak i poważnych eskapad.
Z czym przyjechali na Festiwal pozostali podróżnicy i prelegenci? Jarosław Kret zabrał wszystkich w autorską podróż do Afryki. Nie była to jednak przekrojowa prezentacja, ale emanacja specyficznej miłości: podróżnik od lat zakochany jest bowiem w czwartej co do wielkości wyspie świata, czyli w Madagaskarze. I właśnie to państwo, widziane oczami fotoreportera i dziennikarza, zagościło w sali Miejskiej Biblioteki Publicznej w Mikołowie.
To nie tylko opowieść o napotkanych ludziach, ale o niesamowitej różnorodności fauny i flory, w tym także gatunkach endemicznych, które nie występują w żadnym innym miejscu na świecie – nie na darmo Madagaskar bywa określany mianem ósmego kontynentu. Prelekcja przetykana była dowcipnymi dykteryjkami, które Jarek ze swadą przedstawiał zgromadzonej publiczności.
Piękną historię rozwinął również Adam Klimek, który jest jednym z najlepszych specjalistów od podróżniczej-rowerowej fotografii w ekstremalnie trudnych warunkach. To dość specyficzny rodzaj wypraw, podczas których należy wykazać się wieloma, niekiedy sprzecznymi cechami: szaleństwo miesza się z rozwagą, planowanie z puszczeniem wszystkiego na żywioł, a bezpieczeństwo z trybem „trzeba napierać, ile się da”.
A ponieważ jego „rajzefiber” zaatakowała publiczność w podwójnej dawce (oprócz prelekcji na scenie podczas festiwalu, na terenie obiektu odbywała się również wystawa zdjęć Adama, pod zbiorczym tytułem „Rowerem przez świat”), miłośnicy podróży mogli nie tylko usłyszeć, ale również zobaczyć zapadające w pamięć kadry z kilku kontynentów.
„Czwartym do brydża” na Mikołowskim Festiwalu Rajzefiber był Piotr Horzela. To nie tylko człowiek, który las ma we krwi (wychował się w leśniczówce na Pomorzu), ale przede wszystkim popularyzator przyrody, podróżnik i youtuber. Pracował i mieszkał w Antarktyce, Afryce, podróżował po Ameryce Południowej – a aktualnie można go spotkać m.in. na festiwalach podróżniczych, gdzie opowiada na żywo o swoich wyjazdach oraz pięknie przyrody.
Piotr nie ukrywa, że jest storytellerem: rozwijając swoją opowieść o przygodach na 4 kontynentach, próbował przenieść widownię w miejsca, które tylko na pozór są odległe i niedostępne.
Konkurs – rozwiązanie!
Pan Podróżnik podsumowuje: to była doskonała impreza, pokazująca jak można aktywizować miłośników wyjazdów wszelakich w mniejszych (niż wojewódzkie) ośrodkach. Atutem była też piękna i klimatyczna sala, w której odbywał się Festiwal – z pięterkiem, galeryjkami, w otoczeniu książek. Słowo uznania należy się również w temacie frekwencji: to bardzo miłe uczucie, gdy podróżnicze opowieści wysłuchuje i ogląda nadkomplet publiczności!
A jak już o publiczności mowa: w trakcie swojej prelekcji Pan Podróżnik ogłosił konkurs dla widzów. Nagrodą było „uszycie na miarę” wymarzonego wyjazdu (doradztwo, pomoc w zakupie tanich biletów lotniczych, noclegów, ułożenie trasy podróży, porady dotyczące miejsc, obszarów). Czas na rozwiązanie: dziś, 10 listopada, maszyna losująca – w postaci królika Kawy – wskazała panią Ksymenę L.
Pani Ksymeno, gratulacje – proszę odebrać wiadomość wysłaną na PW poprzez Messengera Pana Podróżnika 🙂
A wszystkich spragnionych opowieści z podróży w niebanalne, nietypowe, intrygujące miejsca – Pan Podróżnik zaprasza na kolejną, VII. edycję Mikołowskiego Festiwalu Rajzefiber, która odbędzie się jesienią 2024 r. w Mikołowie. Inspiracja gwarantowana!
Komentowanie jest wyłączone.