Praca nad kwartalnikiem, który wychodzi w druku, to suma uważności, cyzelowanie każdego zdania oraz świadome decyzje dotyczące zawartości kolejnych numerów. Oznacza to, że jako autorzy i redakcja Outdoor Magazynu mamy pełną świadomość faktu dokładania swojej cegiełki do dzieła inspiracji, które może przerodzić się w kolejną, piękną podróż czytelników. Tym razem, jako PanPodróżnik i jednocześnie „autor-współtwórca”, zapraszam serdecznie do najnowszego, kipiącego pomysłami i energią jesiennego numeru najlepszego czasopisma przygodowego. Co dla was przygotowaliśmy?
Jesień nie mogła zacząć się lepiej! Zajrzyjcie na półki we wszystkich empikach, salonikach Inmedio, Relay, na Publio.pl. Czeka na was nowy, 31. numer Outdoor Magazynu. A w środku m.in. mój felieton o nietypowej podróży kolejowej, która była tylko preludium do kilkudniowej aktywności spod znaku wspinaczki, zjazdów linowych, raftingu, canyoningu, trekkingu, rowerowej eskapady na najwyższy szczyt wyspy na Adriatyku… uff, sporo tego. W jesiennym numerze znajdziecie również mnóstwo ciekawych tekstów, które zostały napisane przez moich znakomitych kolegów i koleżanki; wszystkie mają wspólny mianownik, łącząc świat dziennikarski i świat podróży. Dodajmy do tego wywiady, opowieści podróżnicze, porady, całość przetykana pięknymi zdjęciami. Szczegóły?
W tym numerze postawiliśmy na mieszankę inspirująco-motywacyjną o korzystnym wpływie na zdrowie: samopoczucie, odporność, poziom serotoniny, a nawet „skórę, paznokcie i włosy” 😉 Bo przecież nic – i to faktycznie potwierdzają lekarze – nie wpływa na nasze zdrowie tak korzystnie, jak ruch na świeżym powietrzu i kontakt z przyrodą. I do tego właśnie Was zachęcamy – taki styl życia promujemy od niemal dekady
Michał Gurgul, redaktor naczelny Outdoor Magazyn
W najnowszym Outdoor Magazynie próbujemy tego, co sami lubimy: zmian. Pierwszą z nich – i chyba najbardziej rzucającą się w oczy – jest nowy cykl okładek. Postanowiliśmy wrócić do nietuzinkowych zdjęć i najlepszych fotografów, którzy opowiadają outdoorowe historie. I takie właśnie zdjęcie zagościło na okładce najnowszego numeru naszego pisma. Autorem pięknego kadru jest Jean-Baptiste Liautard: zawodowy fotograf z Valence w południowo-wschodniej Francji, którego fascynują sporty outdoorowe i podróże.

Intencją Jean-Baptiste Liautarda jest uwiecznianie najlepszych sportowców w akcji w ich naturalnym środowisku i – co ważne – w artystyczny sposób. Proponujemy przyjrzeć się bohaterowi pierwszego planu, który mozolnie wpycha rower pod górę. To Kilian Bron, specjalista od stromych i niebezpiecznych tras, które większość uznałaby za niemożliwe do zjechania. Preferuje dzikie wyzwania i trzyma się z dala od idealnie przygotowanych ścieżek bikeparków.
Zdjęcie zostało wykonane w Kapadocji, w ramach sesji fotograficznej dla Commencal Bicycles.
Wywiady i inspiracje
Cóż, lubimy w Outdoor Magazynie pokazywać dzieje osób, które swoimi losami mogą zainspirować do własnych eskapad. W jesiennym numerze nie brakuje takich właśnie inspiracji. Na pierwszy ogień idzie Dianne Whelan – która rozpoznawalność i sławę zdobyła m.in. podczas wyprawy Trans Canada Trail: znana dokumentalistka przeszła 24 000 km, poświęcając na to sześć lat swojego życia.
„Nieco inny” tryb aktywności pieszo-biegowej reprezentuje Julita Ilczyszyn, która skupia się m.in. na walce z własnym organizmem podczas morderczych maratonów pustynnych. Zamiast rekomendacji i większego przedstawiania: Julita jest pierwszą i jedyną Polką, która przebiegła sześć pustyń po 250 km, w ramach serii Racing The Planet.

A jeśli już prezentujemy w jesiennym numerze Outdoor Magazynu aktywność pieszą i biegową, decydujemy się na dołożenie kolejnego kamyka, a raczej KAMYCZKA (gra słów nieprzypadkowa) do wyprawowego kopczyka. Bohaterem, który podzieli się z naszymi czytelnikami opowieściami o nietypowych podróżach rowerowych oraz kreatywnych i nietuzinowych przygodach jest Karol Kamyczek!
Stałym punktem naszej wrażliwości jest dbanie o pokazywanie sposobów ochrony przyrody: tym razem na tapet bierzemy Biebrzański Park Narodowy, który dzierży palmę największego w Polsce – a naszym przewodnikiem w tym temacie jest dr Przemysław Nawrocki z WWF Polska. Z kolei o wizualną ucztę dla oczu zadba Marina Weishaupt – to nasz stały cykl „Pocztówka od fotografa”. Artystka dzieli się swoją wizualną opowieścią i refleksjami na temat życia, podróży i fotografii.

Kierunki i relacje
Nasi czytelnicy uwielbiają konkret, podany w smakowitej formie, gdzie liczy się nie tylko to, CO jest opisane – ale i to, JAK dane miejsce jest zaprezentowane przy użyciu literek i emocji dziennikarzy-podróżników. I dlatego właśnie lekturą obowiązkową – nie tylko dla tych, którzy marzą o wyjeździe do Boliwii – powinna być relacja z samotnej wędrówki przez płaskowyż Altiplano, autorstwa niezawodnego Andrzeja Muszyńskiego. A jak nie Boliwia, to może Afryka? W zupełnie inny zakątek globu (precyzując: do Ugandy) przeniesie was Hubert Jarzębowski, opisując swój trekking na mierzący 5109 m n.p.m. Margherita Peak, najwyższy szczyt pasma Ruwenzori, zwanych również Górami Księżycowymi.
A może coś nieco bliższego, podanego w nietypowej formie? Mawiają, że trudno o bardziej „polski” kraj podczas wakacyjnych wojaży. Twierdzą, że na uliczkach małych miasteczek w okolicy Makarskiej, Splitu czy Trogiru łatwiej usłyszeć naszą rodzimą mowę niż dźwięczne słowa pobratymców Janicy Kostelić czy Blanki Vlašić. Śmieją się, że widok rejestracji z polską flagą na kempingu to standard i jednocześnie gwarancja imprezy, a sama Chorwacja to tylko plaże, słońce i beztroski wypoczynek. Jako PanPodróżnik uważam, że żaden z powyższych stereotypów nie jest prawdą.
…dlatego w pewien upalny, letni weekend wybrałem się do Chorwacji, pociągiem z Polski. W swojej podróży napotkałem m.in. kolegę prezydenta Baracka Obamy, a mój plan aktywności outdoorowych wyglądał następująco: rafting, canyoning, zipline, rowery górskie, kitesurfing, elementy wspinaczkowe. Niemożliwe? Ależ skąd, przeczytajcie sami i zainspirujcie się do odkrywania tego kraju z pozycji innej niż najbliższa plaża.

Cykle
Nie zapominamy także o tych, którzy cenią stabilność i powtarzające się cykle. Nie rozczarujemy ich: w „Dobrostanie” Wiola Imiolczyk zachęca do obserwacji jesiennego nieba i pisze o korzyściach z nimi związanych, a w „Retro” przedstawiamy sylwetkę Augusta Zamoyskiego, rzeźbiarza, arystokraty i poszukiwacza przygód, który zdecydowanie wyprzedzał swoje czasy.
Dużą przyjemnością powinna być też lektura felietonu Michała Adamowicza – jej motywem przewodnim jest obserwacja przyrody tatrzańskiej, pokora, spokój i dobro. Na kolejnych stronach czeka na was również „Poplista”: tym razem opisujemy szlak na Ben Nevis, czyli najwyższy szczyt Wielkiej Brytanii.
Pożywnym posiłkiem literackim jest nasz przepis na idealną na jesień pastę z dyni (to w cyklu „Kuchnia”), a deserem może stać się „Kwestionariusz OM”, w którym odpytujemy Weronikę i Sławka z Via Mountains.

A może tak kilka słów od głównego kreatora całego tego jesiennego zamieszania spod znaku pachnącego świeżym drukiem papieru? Proszę bardzo:
Trudno porównać naszą redakcję do maszyny, na pewno nie takiej ze stali, z łożyskami, korbami i laserami, czyli wysoce poważnej. Może bliżej jej do napędzanych wiatrem stworów mechanicznych holenderskiego artysty Theo Jansena. Tak czy siak, udało nam się po raz kolejny, mimo że na wariackich papierach, mimo że w międzyczasie wakacje, mimo że tysiąc spraw mogło pójść nie tak. A do tego na czas! Czyli jednak jak dobrze naoliwiana maszyna 🙂
Michał Gurgul, redaktor naczelny Outdoor Magazyn
To co, bierzcie i czytajcie: na plaży, w lesie, nad jeziorem, w domu, w drodze? 🙂

W OM31 palce maczali m.in: Dianne Wheelan, Jean-Baptiste Liautard, Julia Klimek, Wiola Imiolczyk, Andrzej Muszyński, Michał Adamowicz, Hubert Jarzębowski, Dorota Dubicka, Wojciech Słowakiewicz, Piotr Turkot, Michał Gurgul… oraz niżej/wyżej podpisany.
