W założeniach: najważniejsza i największa oficjalna impreza sportowo-„turystyczna” w tym roku w Polsce, z udziałem m.in. prezydenta RP, premiera RP, ministra sportu i turystyki, prezesów związków. A dlaczego „turystyczna” w cudzysłowie? Odpowiedź jest prosta – o ile sport był reprezentowany nad wyraz godnie, o tyle turystyka (oprócz corocznych obchodów Światowego Dnia Turystyki) wyglądała w agendzie spotkań, paneli i prelekcji niczym ubogi krewny. Relacja Pana Podróżnika z Zakopanego.
To największa turystyczno-sportowa impreza roku. Trzydniowy kongres, w trakcie którego swoją osobistą obecność zaakcentowało ponad 1500 uczestników, w tym prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, ministrowie, prezesi międzynarodowych związków sportowych i organizacji turystycznych. Warstwa merytoryczna to kilkadziesiąt specjalistycznych paneli na sześciu scenach. Pięć z nich dotyczyło turystyki – Paweł Kunz (Pan Podróżnik) miał przyjemność prowadzić jeden z nich.