Europa

Islandia na opak: elfy, maskonury i tona kultury

Pan Podróżnik w krainie ognia, lodu, wulkanów i… kultury. Reportaż.

Read More
Azja

Między miłością i nienawiścią. Iran, muzyka i kara śmierci

Osobista opowieść o skrajnościach: miejscach, gdzie za głoszenie swoich poglądów można zapłacić najwyższą cenę.

Read More
Europa

Hygge, rowery i góry lodowe: zDANIA są podzielone

Budowle z klocków LEGO kontra budowle igloo z brył lodu. Reportaż podróżniczy.

Read More
Felietony

Kolejowy paradoks: kto kogo robi w balona, czyli dlaczego przepłacamy w WARSie?

Wojna polsko-czeska pod flagą piwno-kolejową. Felieton z drogi.

Read More
Afryka

Chuć, potencja, kły i rogi – z paramedycyną i turystyką w tle. Esej o bezwstydzie

Paskudna historia, paskudne czasy. Uwaga, artykuł zawiera drastyczne zdjęcie.

Read More
Wywiady

Przestrzeń na oddech. Wywiad z Magdaleną Konik

Magiczny świat Gruzji + genialne zdjęcia

Read More

Osoby, które są na bieżąco z promocjami i okazjami na tanie loty – i jednocześnie uwielbiają nietypowe kierunki podróży – od wczoraj gorączkowo szukają wolnych terminów na wyjazdy w okresie grudzień 2023 – marzec 2024. Powód? Najnowsza promocja linii lotniczej Pegasus.

Brzmi to jak bajka, szczególnie dla osób, które wcześniej miały już okazję podróżować do „nietypowych” krajów – i pamiętają jakie są (zazwyczaj) ceny biletów lotniczych. Ale to nie jest bajka: ultra tanie bilety wciąż są w sprzedaży. Na mailu Pana Podróżnika pojawiły się nowe rezerwacje, a chęć zakupu kolejnych ograniczona jest tylko z jednego powodu: braku wolnego czasu w kalendarzu na odbycie podróży.

Bilety z Polski do Iranu za mniej niż 340 PLN? Irak (sic!) z Charleroi za mniej niż 300 PLN? Kirgistan (z Pragi) za mniej niż 420 PLN? Jak to możliwe? I czy takie bilety można kupić bez żadnych problemów?

Turystyka na terenach górskich to wieloaspektowa układanka, w której należy wziąć pod uwagę szerokie grono interesariuszy. To również walka z różnymi przeszkodami – nie tylko finansowymi i formalnymi — jak również z przestarzałym i schematycznym podejściem, pułapkami myślowymi, barierami. W schronisku Lubogoszcz zakończyła się konferencja naukowa Beskid Wyspowy – Beskid Dostępny, w której Pan Podróżnik uczestniczył jako prowadzący i moderator głównej debaty.

Szukasz okazji na porównanie bożonarodzeniowych jarmarków w Krakowie, Gdańsku lub we Wrocławiu z tymi słynnymi, odbywającymi się w Niemczech? Dlaczego nie sprawdzisz tego osobiście? Tym bardziej, że jednodniowa wycieczka lotnicza – która sama w sobie może być atrakcją – z Polski do Niemiec oraz wizyta na Weihnachtsmarkt w Dortmundzie będzie kosztować Ciebie równowartość wypadu do kina i późniejszej wizyty w McDonald’s celem spożycia Burgera Drwala w towarzystwie 2-3 osób :). Nie wierzysz? Sprawdź szczegóły!

Piszę ten felieton w pociągu relacji Warszawa Główna – Praha Vršovice (wysiądę w Katowicach), siedząc w wagonie restauracyjnym i mając przed sobą półlitrowy szklany kufel z zimnym czeskim piwem, Gambrinus Original 10. Piwo mile orzeźwia, staccato mijanych słupów wysokiego napięcia stanowi widoczny dowód na sprawne przemieszczanie się z centrum na południe w ten listopadowy dzień. W kieszeni mam rachunek za powyższy trunek. 9 PLN, ok, w sumie wyszła dycha, ponieważ obsługa nie miała jak wydać złotówki reszty, a ja machnąłem na to ręką.

Wróć. Ile? 9 PLN. Nie, to nie pomyłka. To cena 0,5l piwa w pociągu. I nie, nie jestem w polskim wagonie restauracyjnym, tylko w wagonie bistro České dráhy (ČD), ciesząc się, że tym razem trafiłem na czeski, a nie polski skład. Powód? W polskim pociągu miałbym do dyspozycji wagon WARS, gdzie najtańsze piwo to Łomża Jasne, które kosztuje 15 PLN, a alternatywą jest piwo Jan Olbracht w cenie 17 PLN.

Czy tylko ja czuję, że jestem robiony w balona przez spółkę WARS, „karmiącą i pojącą” pasażerów pociągów na trasach krajowych? A może to ten słynny niedasizm, którego najwidoczniej nasi południowi sąsiedzi nie znają?

Rajzefiber to – w wolnym tłumaczeniu – gorączka podróży… ale również festiwal podróżniczy, który corocznie odbywa się w Mikołowie. Rok temu o swojej „gorączce” związanej z odbytymi wyjazdami opowiadali Przemek Kossakowski, Monika Witkowska, Michał Woroch oraz Jakub Rybicki. W tym roku zaszczyt podzielenia się z widzami VI Festiwalu Rajzefiber swoimi przygodami podróżniczymi spłynął na Pana Podróżnika, który razem z pozostałymi prelegentami (Jarosławem Kretem, Piotrem Horzelą i Adamem Klimkiem) zawładnął sceną na Śląsku. Jak było? I kto z widzów wygrał konkurs Pana Podróżnika (uwaga, dziś ogłaszamy wyniki)?

Idealny koszt biletu wstępu, umożliwiający zwiedzanie danego obiektu historycznego w Polsce? 0 PLN, czyli bezpłatnie! Uwaga, gratka dla wszystkich miłośników architektury, zamków, pałaców, rezydencji królewskich oraz historii naszego kraju – przez cały listopad bez żadnych dodatkowych kosztów możecie zwiedzać najpiękniejsze obiekty. Jak to zrobić?

Visit Wallonia oraz Brussels Airlines zaprosiły przedstawicieli touroperatorów, Polskiej Izby Turystyki – oraz Pana Podróżnika – do odwiedzenia Walonii: francuskojęzycznego regionu w południowej części Belgii, stanowiącego jeden z trzech regionów federalnych tego kraju. Okazją była reaktywacja bezpośrednich połączeń na trasie Warszawa – Bruksela – Warszawa. Podczas 5-dniowej wizyty studyjnej udało się w pełni zrealizować program zwiedzania oraz przekonać się na własnej skórze, dlaczego Walonia uznawana jest za ukryty klejnot Belgii.

Założenia wyjazdu były proste: połączyć aktywność fizyczną, eksplorację interesujących miejsc, aspekty kulinarne, historyczne oraz – co równie ważne – poczuć atmosferę Walonii w nieco mniej formalnej atmosferze 🙂

Jesień? Są rzeczy stałe, których możemy się spodziewać: opadające liście, feeria ciepłych barw, zapach zbliżającej się zimy, zmienna pogoda oraz… nowy numer Outdoor Magazynu, wypełniający potrzebę dobrej lektury oraz stanowiący antidotum na pluchę za oknem. A, przy okazji, to najfajniejszy papierowy magazyn na polskim rynku! Zapraszam do czytania 🙂

W założeniach: najważniejsza i największa oficjalna impreza sportowo-„turystyczna” w tym roku w Polsce, z udziałem m.in. prezydenta RP, premiera RP, ministra sportu i turystyki, prezesów związków. A dlaczego „turystyczna” w cudzysłowie? Odpowiedź jest prosta – o ile sport był reprezentowany nad wyraz godnie, o tyle turystyka (oprócz corocznych obchodów Światowego Dnia Turystyki) wyglądała w agendzie spotkań, paneli i prelekcji niczym ubogi krewny. Relacja Pana Podróżnika z Zakopanego.

Pokazy tańca brzucha, przysmaki kuchni tunezyjskiej, prelekcja znanych podróżników na temat Tunezji, warsztaty kulinarne dla dzieci, nauka kaligrafii – 16 września na krakowskim Kazimierzu zapanowały iście afrykańsko-śródziemnomorskie klimaty. Nie mogło tam zabraknąć Pana Podróżnika, który na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat miał okazję wielokrotnie odwiedzić ten piękny kraj. Niespodziewanym „podsumowaniem” tematu Tunezji było wpisanie 19 września 2023 r. wyspy Dżerba na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

Wakacyjne inspiracje do podróży, prosto z ekranu twojego telewizora, w najpopularniejszym w Polsce programie śniadaniowym nadawanym na żywo? Służę uprzejmie! W trakcie mijających letnich miesięcy miałem okazję dość często gościć na porannym, szklanym ekranie. Podróżniczo-turystyczne podpowiedzi dotyczące krajów, kierunków i cen; gdzie warto się wybrać, o co zadbać przed wyjazdem, co robić na miejscu? Opowieści i porady dotyczące zakątków w Polsce, ale i praktyczne wskazówki związane z Gruzją, Słowenią, Bułgarią… a nawet egzotycznym Tajwanem i arktycznym Spitsbergenem? Tak właśnie było, osiem razy! 😉

Spłynął dziką rzeką w Kamerunie, samotnie zmagał się z dżunglą w Kongo Brazzaville, ale przyjemność i ukojenie znajduje również na polskich rzekach. Miłośnik zwiedzania świata z pozycji rowerowego siodełka, z czasem przerzucił się na packraft. O podróżach, samotności i tym, jak zacząć przygodę z wodą i packraftami, rozmawiam z podróżnikiem i eksploratorem Dominikiem Szmajdą.

Chciałbyś zobaczyć zorzę polarną, ale nie stać ciebie na wyprawę do Kanady, na Alaskę czy na Grenlandię? Na szczęście na północy Europy jest miejsce, gdzie zorzę można dość łatwo „upolować”, a dotarcie tam z Polski jest proste, szybkie i tanie – dość napisać, że bilet lotniczy w dwie strony może kosztować mniej niż bilet na połączenie Pendolino z Krakowa do Warszawy. Gdzie znajduje się ten przyrodniczy raj?

Dlaczego tak łatwo jest zatrzymać pociąg w Polsce? Kolejne przykłady dowcipnisiów, którzy dysponując krótkofalówką, są w stanie doprowadzić do dużego bałaganu – powodują pytania o to, czy za moment nie dojdzie w naszym kraju do prawdziwej katastrofy. Będąc gościem Michała Poryckiego, w kilkunastominutowej rozmowie live na antenie Radia Nowy Świat, tłumaczyłem zawiłości systemu kolejowego oraz wskazywałem na potencjalne luki i zagrożenia.

Jeżeli coś się sprawdza, warto to powtórzyć! Po ubiegłorocznym sukcesie współpracy dwóch regionów Polski (Mazury i Śląsk), hasło „w kooperacji siła” ponownie mogło wybrzmieć na południu i północnym wschodzie naszego kraju. Idea? Śląsk organizuje dużą akcję na Mazurach, a Mazury – na Śląsku. Pan Podróżnik wybrał się razem ze swoimi śląskimi przyjaciółmi do Krainy Wielkich Jezior, aby w trakcie wakacyjnego tygodnia, przebywając na lądzie, na wodzie i w wodzie przekonać się na własne oczy, że taki pomysł to strzał w promocyjną, turystyczną dziesiątkę.

Papież, szmer modlitw podczas Światowych Dni Młodzieży, las wieżowców i słynny Kanał. Plus rajskie wyspy w pakiecie z oceanami i dżunglą.

A z drugiej strony: oszuści z Panama Papers, przerażająca beznadzieja i dwie nietypowe linie, które są symbolem rozdwojenia jaźni, łącząc i jednocześnie dzieląc geograficznie (kraj) oraz historycznie (przeszłość oraz przyszłość). Witaj w Panamie, zdejmij kapelusz, gringo!

Sążnista i krwista relacja z kraju, który wymyka się jednoznacznej klasyfikacji.